Seks pod powierzchnią
Życie intymne jest odzwierciedleniem obrazów kulturowych i społecznych, „ognia” i uczuć, które łączą parę – lub nie, sposobów komunikacji i indywidualnych pragnień i uprzedzeń. Jest zderzeniem zewnętrznych wzorców z tymi bardzo wewnętrznymi, gdzie rządzą pierwotne i często zupełnie nieuświadomione siły. To wystarczające powody, żeby niechętnie się nad tym zastanawiać.
Jednocześnie dla wielu par seks to bardzo ważny obszar. Partnerzy czy małżonkowie zwykle uważają, że ich życie seksualne stanowi istotny wskaźnik kondycji ich relacji. Jeśli jest satysfakcjonujące, to znaczy, że ich relacja jest udana, natomiast jeśli nie – że związek szwankuje.
Pozbawiają się przy tym sprawczości uznając zwykle tylko w niewielkim stopniu swój udział w tym, jak ta sfera ich związku się rozwija.
Bardzo częstym przekonaniem jest, że nad seksem się po prostu nie pracuje, to znaczy, że 1 nie zauważa się, co się wydarza, 2 nie poszukuje się znaczeń tego, co się dzieje, 3 nie zwraca się uwagi na uczucia, jakie się w tym obszarze pojawiają, nie rozmawia się o tym, w końcu 4 nie rozumie się i nie szanuje swoich ograniczeń i nie jest się ciekawym siebie i partnera.
Dlaczego?
- to jest bardzo intymny obszar, więc jest się bardziej odsłoniętym,
- seksualność i tożsamość wokół niej mają olbrzymi wpływ na poczucie wartości,
- tabu społeczne – nie rozmawia się o osobistych trudnościach czy wątpliwościach w tym obszarze,
- presja – trzeba się wykazywać, brak zadowolenia jednej strony może wpływać na poczucie wartości partnera, itp.
- lęk przed odrzuceniem – jak mu/jej szczerze powiem że mi jest np. ciężko to może pójdzie do kogoś „lepszego”?
Jeśli mimo tych powodów ludzie chcą zajmować się tym obszarem, szczerze się na jego temat komunikować, to bardzo ich to do siebie zbliża.